wtorek, 29 stycznia 2013

Właściciel 4 apartamentów

Zanim zaczniesz czytać ten wpis, wróć – proszę – do postu Wolność finansowa 
i odpowiedz na zawarte tam pytanie.

Ok, przyjrzyjmy się zatem sytuacji kolejnej osoby:

Lp.
Osoba
Dochód brutto m.
Dochód brutto r.
Podatek
Dochód netto r.
Dochód netto m.
Wydatki (koszty)
Różnica
3. Właściciel 




16 000
16 000

To bardzo ciekawy przypadek. Z jednej strony patrząc, widzimy faceta, który jest właścicielem 4 apartamentów. Wow – myślimy sobie – ten to musi być nadziany! Jednak z drugiej strony się temu przyglądając, zobaczymy człowieka, który znalazł się w tragicznym impasie. Ma cztery apartamenty, które stanowią jego pasywa, ale nie dają dochodu pasywnego. Wręcz przeciwnie: stanowią ogromne obciążenie, pochłaniające oszczędności. Prawdopodobnie kupił je po korzystnej cenie, licząc, że sprzeda za jakiś czas z dużym zyskiem. Tymczasem przeszedł kryzys, no i ten frank... Nie wiemy, jaki jest stan konta Właściciela, ale możemy się domyślać, że raczej niezbyt pokaźny, gdyż prawdopodobnie już dawno wykończyłby te mieszkania i przynajmniej wynajmował.

W jego obecnej sytuacji rozsądne wydaje się sprzedanie jednego z apartamentów i za uzyskane pieniądze wykończenie pozostałych. Jednak rodzi się pytanie, czy po spłaceniu kredytu wziętego na to mieszkanie, coś zostanie na remont. Ponadto taki ruch na pewno wzbudzi silny opór Właściciela, gdyż apartament będzie go kosztować znacznie więcej, niż mentalnie jest w stanie to zaakceptować. Oczywiście wiąże się to kursem franka. Załóżmy, że apartament kosztował w lipcu 2008 roku 360 000 zł, czyli 180 000 franków przy kursie franka równym 2 zł (16 lipca 2008 kurs franka spadł nawet poniżej 2 zł! – i komu to przeszkadzało?). Jeżeli wziął kredyt na 20 lat, to z grubsza licząc wpłacił do tej pory około 50 tys. franków (przyjmując średnio 3 zł za franka daje to 150 tys. zł), z czego jakieś 10 tys. stanowiły odsetki. Pozostało mu blisko 140 tys. franków do spłacenia, czyli ok. 470 tys. złotych (tyle mniej więcej uzyska dzisiaj za ten apartament). Łącznie to mieszkanie kosztowałoby go ponad 600 tys. złotych.

Jeśli jeszcze do tego wszystkiego dodamy trudności związane ze znalezieniem nabywcy, to wspomniany na wstępie „tragiczny impas” zobaczymy w całej okazałości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz