wtorek, 7 maja 2013

Zawodowi inwestorzy

Ostatnio opisywałem, jak się kończy inwestowanie w instrumenty, których się nie rozumie. Więc może masz ochotę skorzystać z wiedzy i doświadczenia profesjonalistów i oddać pieniądze jakiemuś funduszowi inwestycyjnemu? Od czego wtedy zaczniesz? Prawdopodobnie od poszukania funduszu, dającego zyski na oczekiwanym przez Ciebie poziomie. Wpiszesz do wyszukiwarki „Ranking funduszy inwestycyjnych” i… zobaczysz głównie kolor czerwony, czyli straty.

Jak to możliwe, że specjaliści od inwestowania nie potrafią wypracować zysku? Pozwólcie, że nie będę się mądrzyć, tylko oddam głos nobliście w dziedzinie ekonomii Danielowi Kahnemanowi, który we wspaniałej książce „Pułapki myślenia” pisze:

Zawodowi inwestorzy, w tym zarządzający funduszami, nie zaliczają podstawowego testu potwierdzającego umiejętności – nie wykazują się regularnymi osiągnięciami. To właśnie regularność wyników danej osoby pozwala ocenić jej umiejętności. (…)

Zwykle nie ma takiego roku, w którym co najmniej dwie trzecie funduszy nie osiągnęłoby wyników gorszych od całości rynku. (…)

Złudzenie umiejętności nie jest jednostkową abberacją, lecz czymś głęboko wpisanym w kulturę sektora finansowego.

Do powyższego mogę dodać, że szczytem bezczelności jest pobieranie od klientów opłaty za zarządzanie funduszem w sytuacji, gdy w wyniku tego „zarządzania” klient ma stratę. Dlatego szacunkiem darzę takie firmy, które pobierają prowizję od WYPRACOWANEGO ZYSKU.

PS. Onet 8.05.2013 r.: Słynny miliarder i guru funduszy hedgingowych przyznał się od porażki podczas spotkania z inwestorami: jego fundusz stracił w kwietniu 27 procent. Jednomiesięczne tąpniecie spowodowało, że od początku roku fundusz stracił niespełna miliard dolarów, czyli prawie 50 procent.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz